dzisiaj przyszła wiosna, a wręcz lato! 20 ponad stopni. cieplutko. zmieniłam kurtkę.
wysłałam maila potrzebnego, byłam z pitkiem na spacerku, zadzwoniłam do babci i do dziadków,
i miałam trochę lenia! ugotowałam nowy przepis własny - cytrynowy ryż z kalafiora z bobem.
a wieczorem z mamą poszłyśmy na stare śmieci na spacer.
teraz jestem trochę zdemotywowana, idę się umyć. tylko nie długo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz