haha dzisiaj znowu nie sprawdzałam wagi. boję się.
piję sobie moje witaminki. spacerowałam dziś dużo - rano pieseł, potem od dziadków, po południu nad morzem. do południa pojechałam do dziadków. bardzo bardzo miło spędziłam czas, cieszę się. dzisiaj mam spodnie wgl na sobie hihi i to jest śmieszne, ale przyjemne również! podobają mi się. i mimo wiatru i chłodu porannego - było mi cieplutko i dobrze. miałam jeszcze granatowy sweterek. potem obiad z tatą w avo :3 kotleciki jaglano-kalafiorowe z ryżem, sojonezem czosnkowym i surówkami:3 a tata sojowy schabowy. i potem jelitkowo z mamą. wieczorem fb i kapusta kiszona i ogórki małosolne xd
eh czuję się gruba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz