grzywka znowu robi mi się jakaś długa..
sobotni wieczór został uratowany, wczoraj rano nie było zachwycające,
ale potem pogadałam z mamą i spędziłyśmy razem czas i było super <3
a dzisiaj zaraz na jedne zajęcia - warsztat prelegenta (bleh), a wieczorem do taty!
to wczorajsze zdjęcia, za 15 min wychodzę. nadal jestem zmęczona!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz