nie mogłam w nocy spać, nad ranem też. zjadłam moje ulubione śniadanie.
jest zimno i wieje zimnym wiatrem, mimo słońca. zaczęłam pisać nowy wstęp do pracy.
byłam z babcią i mamą nad morzem w brzeźnie i zrobiłam na obiad fasolę z puerto rico - bardzo dobra. rozgrzałam się trochę w końcu.
zaraz wyjdę z psem ponownie, a potem autobusem do dziadków.
druga babcia ma urodziny dzisiaj, więc zawiozę kwiatki.
no...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz