wtorek, 10 lipca 2018

a to jeszcze wczoraj! (zapomniałam)



 


ten dzień nie był udany. a wręcz dużo było płaczu i nerwów.
mimo, że miało tak nie być.
ale trudno, ważne, że sobie to uświadomiłam!
a wieczorem zrobiłam sobie dobry makaron ryżowy z suszonymi pomidorami, czosnkiem, jarmużem i szpinakiem, orzeszkami. i mam wkład do polaroida (już cykam) i przesadziłam kwiatka dla taty.

a podsiadło non stop przy mnie c;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz