dzisiaj już pokazało kilogram mniej, tak więc chyba niepotrzebnie się martwiłam.
pewnie zebrała się woda i kolacja późna po powrocie (która była wege gf burgerkiem c:)
no i dziś sporo się działo!
piłam na śniadanie koktajl - już drugi raz od wczoraj - tylko że inny.
o 9.30 wpadła justa po śpiworek, po 10 wyszłam do kosmetyczki, potem się rozpadało.
no i nie do końca wszystko poszło zgodnie z planem, a tramwaje wkurzały,
ale wyszłam z psem, byłam w tesco (mam parę produktów + moją torbę naprawioną <3),
a potem w domu zrobiłam sobie obiadek:
ciecierzyca z pomidorem, papryką, cebulką, czosnkiem, imbirem, jarmużem, z przyprawami (pieprz, pieprz cayenne, słodka papryka) i koperkiem c:
a o 17 przyjechał tata i pojechaliśmy do kina! a wcześniej do lidla, i mam makarony bezglutenowe dwa nowe (z białej fasoli i z ciecierzycy) i kupiliśmy popcorn.
i film - jestem taka piękna! pozytywny c:
a jutro zobaczymy co będę robić, nie chce mi się nic za bardzo i - nic nie muszę c;
chyba! zobaczymy co porobię c;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz