środa, 11 października 2017





to nie z dzisiaj, ale z weekendu. 40.5
marznę i to jest najokropniejsze, ale staram się ubierać warstwowo.
za wiele nie mam do powiedzenia, bo w sumie nic się nie dzieje.
dzisiaj jedne zajęcia na ug, mimo to trzeba tam jechać.
a wieczorem kino - blade runner.
nie mogę zebrać myśli ostatnio.

1 komentarz: