czwartek, 28 kwietnia 2016



wyglądam jak kupa, ale trudno
no to go!

środa, 27 kwietnia 2016

zdjęcia z poniedziałku




po tym jak zawsze tracę nadzieję, los się odwraca. choć troszeczkę:p
wczoraj czułam się jak pijana, niemożliwe rzeczy też się zdarzają c:
a jutro wyjeżdżam, mam nadzieję, że przetrwam te 10 dni w krakowie


niedziela, 24 kwietnia 2016




dzisiejsze przed pracą. 10h a zleciało szybko i przyjemnie <3
myślałam, że będzie strasznie, a wszystko się udało. i mam nowy tekst. 
na ten miesiąc swoje zarobiłam. teraz muszę się przygotować na ten tydzień
i długi wyjazd. jakoś nie moge się zebrać!

sobota, 23 kwietnia 2016






dzień z justą <3
zakupy w lumpach, fukafe, obiad na parze, polecam!
potem się wyspałam, a teraz myślę, że powinnam choć trochę poćwiczyć,
mam też nadzieję, że przeżyję jutro. moja wiara ciut mnie opuściła.


jestem troszkę zmarnowana. wczoraj siedem godzin w pracy, a potem wypad na miasto,
jadłam pysznego kebaba...było zimno, a do domu wróciłam po 1. 
kurcze, w niedzielę muszę się postarać jeszcze bardziej, bo znowu nie poszło idealnie po mojej myśli.
ale dostałam w końcu umowę, za tydzień będzie wypłata c:

no a dzisiaj relaks!

piątek, 22 kwietnia 2016



jestem fighterem, dużo zniosę, nawet tą rzeczywistość



czwartek, 21 kwietnia 2016



słońce zawitało, obudziłam się po 7. miałam dobry humor.
zrobiłam wiele, a za 20 min wychodzę do pracy.
troszkę humor się rozstroił, ale to chyba tylko przeze mnie samą.

środa, 20 kwietnia 2016



jem galaretkę agrestową, obejrzałam ostatni dzień lata, słucham lemolo,
za 15 minut wychodzę na rower, muszę zajść do biblioteki, potem dwa wykłady
pewnie dzisiaj nie spotka mnie nic specjalnie dobrego, ale oby nie spotkało coś niedobrego.

wtorek, 19 kwietnia 2016



wczorajsze. sukienka wczoraj, sukienka dzisiaj.
na uczelni parę miłych uśmiechów i jednoznacznych spojrzeń,
chyba znowu stanę się jakimś maniakiem xd
odpisali mi na temat tatuażu, poszłyśmy z mamą do kina, 
a potem, co najlepsze, zjadłyśmy chińskie jedzonko i jabłko w cieście:o


sobota, 16 kwietnia 2016


od rana było ślicznie i przyjemnie, 
sesja poszła pomyślnie, dobry humor, niebieskie usta, mcflurry bounty
spacer nad morzem, a teraz obrabiam i będę jeść

piątek, 15 kwietnia 2016


wczoraj był dobry dzień i słońce i rower i fryzjer.
dzisiaj znowu rano nie mogłam spać, zjadłam placuszki bananowe
i za 15 min wychodzę na dworzec i do pracy
a wieczorem jakaś głupia komedia c;

środa, 13 kwietnia 2016



wróciłam właśnie do domu
kupiłam masło orzechowe bez soli i cukru oraz olej kokosowy, w końcu<3
byłam z tatą w śliwka w kompot i jadłam przepyszne jedzonko
i założyłam dzisiaj konto! 
a na uczelni było całkiem spoczko


oh yea 
ola i jedzenie, jak zwykle

poniedziałek, 11 kwietnia 2016


wstałam rano i wiedziałam, że mogę iść na rower<3
chociaż zmęczyłam się bardzo, to szczególnie powrotu do domu nie żałuję
i lubię tą moją tunikę w serduszka

niedziela, 10 kwietnia 2016

sobotni wypad do patio espanol:

w oczekiwaniu na jedzenie


 przystawki - talerz hiszpańskich pyszności dla dwóch osób


 przecudowne danie główne, już byłam napchana


ale dobić musem czekoladowym nie zaszkodzi

uwielbiam jedzenie


8h w pracy, ale przeżyłam i poczytałam sobie mnóstwo gazet i przepisów i diet haha
teraz niestety muszę obejrzeć jakiś polski film na zajęcia.. ale potem będzie masterchef


sobota, 9 kwietnia 2016



tasty śpi obok mnie w dziwnej pozie, ale jest słodki:D
dziś wstałam o 8, zjadłam owsiankę z bananowokiwiowym  musem,
poszłam z psem na boisko, potem wsiadłam na rower, troszkę pojeździłam.
odebrałam babcię z dworca i niedługo znajdę się w hiszpańskiej knajpce.

wczorajsza praca minęła dość szybko, poradziłam sobie i nawet wyszłam 1 grosz na plusie
także jestem z siebie całkiem dumna :D

piątek, 8 kwietnia 2016



czekam na mój komputer,
za niecałą godzinę wychodzę.
jutro będzie lepszy dzień.
 

środa, 6 kwietnia 2016




jak poranne lustro xd
dzień zleciał szybko, nie musiałam nic mówić,
zrobiłam już angielski, ciocia jest, może coś porobimy,
muszę poćwiczyć, i już teraz taki w sumie weekend


wczorajsze!
wczoraj był bardzo długi i dziwny dzień:
po powrocie o północy musiałam wstać na 8 na przyrodę,
potem wypiłam lemoniadę z imbirem,
oderwał mi się wisiorek i zepsuł zaczep w plecaku:c
wykłady szybko minęły, bolał mnie trochę brzuch ale było ciepło.
szybko sunęłam do domu, wyszłam z małym i po ciocię na dworzec. potem do mamy.
po 21 byłam w domu, umyłam się, wskoczyłam pod kocyk i wypiłam dwie herbatki z cytryną

poniedziałek, 4 kwietnia 2016



słucham johna, jest ranek, dzisiaj będzie długi dzień,
ale jak to stwierdziłam (i mam zamiar stwierdzać częściej): yolo
i mam już nową kurtkę hihi, jak miło że już wiosna

niedziela, 3 kwietnia 2016



wczoraj dużo się działo! na festivalu foodtracków było superfajnie, 
chodziłam bez kurtki, zjadłam dobre rzeczy i w dobrym towarzystwie^^
potem szybko do domu i do degustatorni.
za to dzisiaj też zapowiada się miło, rower a potem sushi <3

sobota, 2 kwietnia 2016


muszę trochę ogarnąć w pokoju, zaraz wypiję herbatkę, 
poczytam tekst na szyłaka i zrobię notatki,
a potem idę na food tracki! może ponagrywam 
taki weekend, tyle opcji

piątek, 1 kwietnia 2016



troszkę mi się zaspało, ale nieodczuwalnie. dwa dni na uczelni szybko minęły, pograłam sobie na telefonie:p byłam tez dwa razy w pracy, ćwiczyłam i zaraz ostatni dzień szkolenia:o
wczoraj spontaniczny nocny wypad na piwo na zaspę:p a dziś widzę, że przebija się słońce,
po południu idę na próbę - jeszcze muszę nauczyć się coverów. a! i zmieniła buty na moje ulubione już teraz wiosenne. no i jak dobrze, że weekend, dziś chyba dostanę grafik:o