środa, 31 października 2018





 


 

no dzisiaj 2.3, ale jakoś nie ufam, ufam, nie wiadomo o co chodzi trochę.
ostatnio spadek formy - a wczoraj miałam ten sam sweter co przedwczoraj:p
no a dzisiaj póki co świeci słońce, od wczoraj niby trochę cieplej.
oh, jakoś wchodzi mi poddenerwowanie ostatnio - ale staram się, próbuję, jak mogę.
dzisiaj halloween, ale jakoś nie wiem czy mam ochotę ;x mam trochę rzeczy do zrobienia wcześniej. 
no więc zobaczymy.

poniedziałek, 29 października 2018






 



 dzisiaj jestem wzdęta:x po wszystkim już chyba. pogoda nie rozpieszcza, wieje, pada, zacina no i dzisiaj poniedziałek - nie jest najlepiej:p no ale piję herbatę klasycznie zieloną. mam super cudowny sweter z sobotniego lumpa. wychodzę po 14 na asp.. zobaczymy. trochę się lękam.
może jeszcze przeczytam tekst na angielski.. ale zobaczę. 

niedziela, 28 października 2018


 
 

 
 

 


a to dziś. trochę czuję się grubawa, ale no nie jestem. generalnie rano się uspokajałam i dało radę.
teraz jeszcze zadziałam c; śniadanko pyszne, miła tastulkowa pobudka, zmieniłam kolczyk ^.^ w 15 min :> no i leje i zacina na dworze, więc pewnie za wiele nie będę się ruszać.. i w sumie mam zamiar nie robić za wiele! c: autumn time, sweater comfy time. and don't worry!











yesterday ♥ bardzo fajny dzień, rano owsianka z owockami,
potem w słoneczku i wietrze lumpy, wege kfc z J. powrót do domu, wyjście z psem,
potem chill, film i serial na netflixie, no i pizza time :p

piątek, 26 października 2018

 





 

 o wadze mówić nie będę, no ale chyba i tak nic się nie zmienia.
fajny sweter, jaglanka czekoladowa, poranek przy kompie, generalnie spokój.
telefon z asp, w poniedziałek idę zobaczyć z czym tą pracę się je:p 
porozsyłałam też inne oferty, byłam z tasty'm, zrobiłam obiad, powylegiwałam się na kanapie.
teraz też siedzę w dużym, oglądam film xoxo i jem kolację - sporawą:p
no zobaczymy, zimno idzie, autumn-winter time, chce się jeść ;x c:

czwartek, 25 października 2018






dzisiaj jakaś jestem fizycznie zmęczona:p i jakoś nabrałam wody.
ale dzień - mimo, że wolno leci, z opóźnieniem - to był i jest oki. zrobiłam parę rzeczy, w tym odpisałam na maile, wiadomości, rosyjski, i takie różne rzeczy. na obiad kurki ze szpinakiem i porem. i w sklepie byłam. pogoda szarawa. właśnie wróciła mama. no cóż:p
siedzę w dużym i cziluję. odpoczywam. wolne non stop teraz mam:p

środa, 24 października 2018








2.3, ale od dwóch dni jadłam m.in brukselkę, brokuła, kalafiora i czarną fasolę :D 
wczoraj szalony dzień, szybki, z szybkimi decyzjami - jadłam w domku w końcu, ale pysznie!
padało, wiało, wichura, dzisiaj podobnie.. i będzie pełnia:o
mam na sobie bluzę marysi haha ale jakoś dziś na nią mam ochotę. twenty one pilots ciągle w tle:p 2 zajęcia, niedługo wychodzę (jakieś 10 min.), ale potem zamierzam wrócić i chyba zjeść pizzę :> zobaczymy, ale tak coś przeczuwam ^.^ mamy nie ma do jutra wieczora. jeszcze parę zakupów muszę zrobić: na pewno rossman, biedra by się przydała.. zobaczymy jak to wyjdzie!
zaraz lecę..