poniedziałek, 30 stycznia 2017

6



ciągle jestem po części w piżamie, 
zaraz trochę sie poduczę, a potem na egzamin,
potem znowu nauka. super:p
ale w mej głowie marzenia



niedziela, 29 stycznia 2017




poczułam wenę do przeglądania bloga mego ulubionego
no i zaraz próba, a potem morze i nauka.



sobota, 28 stycznia 2017

5


dzisiaj już połowa za mną, tzn jeszcze kolacja została.
dwa razy byłam na siłowni (wczoraj i dziś) i bardzo przyjemnie było!
super jest mieć siłownię praktycznie obok domu!
słońce świeciło, choć aż tak tego nie wykorzystałam,
ale na dziś mam dość nauki.
teraz znowu chill.



4




wczoraj był 4 dzień, coś mi z się z tą kolejnością rozsynchronizowało
wczoraj załatwiłam wszystko tak jak chciałam i co chciałam,
a wieczorem mimo częściowego smutku, trochę sobie pochillowałam


piątek, 27 stycznia 2017

3



za parę minut wychodzę na siłownię!
w sumie się cieszę.
w przyszłym tygodniu trzy zaliczenia, ale dam radę,
pouczę się przez weekend
głowa do góry c;

czwartek, 26 stycznia 2017

2




jestem w ciągu nauki i czynienia pożytecznych rzeczy,
wszystko mam poukładane i zaplanowane,
nic nie może mnie zaskoczyć.
przeżyję ten tydzień!
potem wcale nie odetchnę, ale może to nieważne.
wybijam z głowy myśli o bezwiednym dryfowaniu.

środa, 25 stycznia 2017

1




wczoraj uporządkowałam sobie wszystko, co mam do zrobienia
będę też odliczać dni diety.
dobra, jakoś to będzie, dziś ostatni taki straszny dzień w tym roku szkolnym.

poniedziałek, 23 stycznia 2017



ważyłam się i od jutra nie spocznę, póki nie zrzucę 3kg!
dam radę, wierzę w to, bo właśnie to oraz zaliczenie sesji
są moimi celami na najbliższy czas. 
czegoś muszę się trzymać, a nie mogę myśleć o tym co mnie rani.
stypendium jednak będzie do końca roku, uff.
poczytałam dziś trochę i wypiłam sok wielowarzywny. 
a zaraz wychodzę do kina z moją żoną, na cudowny la la land
(jeszcze nie widziałam, ale wiem, że cudowny!)


 

sobota, 21 stycznia 2017




wczorajszy dzień był dobry,
do południa chill i dokańczanie prac,
potem zadawalające zajęcia, okienko i test,
a potem pyszne sushi

będę szukać plusów

dzisiaj dokończyłam przygodę, zrobiłam ciasto gryczano-marchewkowe
i wychodzę zaraz z mamą. potem chill

piątek, 20 stycznia 2017





to ja dzisiaj.
niezbyt mi się to wszystko podoba. i wgl ja.
od poniedziałku przechodzę na małą czarną.
ostatecznie i nieodwołalnie. osiągnę swój cel.




wczoraj nie czułam się wyglądowo najlepiej,
ale dzień był całkiem miły.
test z angielskiego za mną, blog napisany również,
na próbie robiliśmy kawałek nowy i parę starych,
potem pędziłam skmką do oliwy 
i poszłam na kameralny wieczór poezji,
a potem miałam ochotę rozmawiać c:

środa, 18 stycznia 2017


i look like a shit
i feel like a shit
i don't have a time for anything
and i've just eaten coconut milk.
i'm going to bed.

wtorek, 17 stycznia 2017



wszystko co robię i tak sprowadza się do czegoś dołującego

niedziela, 15 stycznia 2017



jestem trochę zmęczona. tak ogólnie. nagle zrobiło mi się za dużo blogów.
za dużo miejsc w internecie, na których jestem. choć o dziwo póki co w miarę je ogarniam.
byłam dziś w sklepie z mamą, oglądałam film godarda,
potem poszłam na festival najgorszych filmów świata, takich klasy z.
i chyba już klaruje mi się pomysł na tatuaż.



piątek, 13 stycznia 2017




wczoraj angielski minął szybko, poczytałam stephena kinga,
kino polskie nudne, ale potem pierogi z tatą. 
ćwiczenia w domu i wieczór z kompem w łóżku.
dzisiaj nie zaczęło się pomyślnie, ale dobra.
poczytam, pooglądam, posłucham
i zaraz pójdę z tastym na spacer.
zrozumiałam, że jak jestem głodna to nic.


środa, 11 stycznia 2017




grzywka krótsza już teraz
dzień całkiem spoko, znowu oh wonder
najbardziej lubię podróż na uczelnię stwierdziłam
a teraz jestem zmęczona, była architektka u nas bardzo długo

wtorek, 10 stycznia 2017



pół nocy nie mogłam zasnąć, słuchałam jednej piosenki
i myślałam nad pomysłem na jednominutowy film!
dzisiaj spotkałam się z babcią na herbatę,
a przed chwilą zjadłam dobry makaron z marchewką i tofu i dziwnymi rzeczami
ale nie czuję się dziś zbytnio dobrze ze sobą

poniedziałek, 9 stycznia 2017




słucham w kółko landslide oh wonder,
czuję się szczęśliwa, bo czuję się dobrze
tak w tej chwili, w tym momencie
dzisiaj luźne zajęcia a jeszcze pójdę do manekina z k.
i przejdę przez to, już mnie różne rzeczy nie ruszają c:
mam swoje życie!

sobota, 7 stycznia 2017





ostatnio czas spędzam w moim polarku misiowym
jest cieplutki i wygodny, no może oprócz ogona xd
dwa razy też związałam włosy w kucyk! co jest nowością.
wczoraj dzień oczyszczenia, od dwóch dni mówię prosto z serca
na razie nie mam negatywnych wizji i przewidywań

a dziś zjadłam naleśniki (jedne mi nie wyszły kurcze) z masłem orzechowym
(które muszę jak najszybciej dorobić) i z dziwnym egzotycznym owocem.




czwartek, 5 stycznia 2017



jest za zimno by żyć
a jeszcze dziś muszę wyjść z domu...
miałam tyle zdenerwowań i niemiłych odczuć ostatnio
ale teraz siedzę, z herbatką, z oh wonder 
i jest mi dobrze
możliwe że zapomniałam o czymś xd

wtorek, 3 stycznia 2017



dzisiaj rano się bałam, ale już mam z głowy to co złe,
wreszcie mogę odetchnąć.
spotkałam się z domi i było super!
nadrobiłam notatki z kina autorów,
i teraz sobie siedzę.