czwartek, 31 sierpnia 2017


tak więc dzień pomyślny,
pogadałam z B. super, że skoczył na bungee :>
narobiłam kroków, jest cieplutko.
dokończyłam tą książkę, której mam dość;p
no i dziś robię kolację dla mnie i mamy ^^






a dzisiaj waga mnie satysfakcjonuje <3
tak więc wczoraj chwilowy zastój i tyle.
zjadłam owsiankę z jeżynkami:>
i niedługo wychodzę!



yesterday's photos

wczoraj słoneczny, ciepły, przyjemny dzień,
podczas którego załatwiłam mnóstwo spraw!
a jeszcze byłam z mamą na spacerze nad morzem :3
co prawda troszkę się zaniepokoiłam, ale już dziś jest ok:>
 

wtorek, 29 sierpnia 2017



 dzisiaj dzień od rana przyjemny, udało się załatwić parę spraw,
byłam też w lumpku - wszystko po 3zł:>
rozdałam bilon i właśnie zjadłam bardzo dziwny makaron z pesto z liści kalafiora xd

poniedziałek, 28 sierpnia 2017



dzisiaj mam chill day
ogólnie po weekendzie mam pozytywne odczucia,
jestem bardziej spokojna, nie przytyłam dużo,
kupiłam sobie tutaj nowy dziennik (w końcu!)
nie czuję jakiejś podejrzanej presji,
cieszę się krótkimi chwilami,
i chcę wrócić!
albo gdzieś jeszcze wyjechać
 

piątek, 25 sierpnia 2017



osiągnęłam swój cel wagowy, jestem hepi c:
z tej okazji zjadłam duży kawałek jagielnika
a teraz kończę herbatkę!
wczoraj udało mi się wszystko zrobić co chciałam (a nawet czego nie chciałam:p)
i dzisiaj jestem gotowa do drogi
berlinie witaj :>

czwartek, 24 sierpnia 2017




przedpołudnie bez makijażu.
zaraz zjem jagielnika i ruszam z psem, bo świeci słońce i niby jest ładnie.
zrobiłam już część rzeczy i wybrałam ciuszki na wyjazd.
mimo porannego fatalizmu (i takowej wizji na najbliższy czas)
teraz poczułam malutki przypływ nadziei.

środa, 23 sierpnia 2017

 



dzisiaj czuję się lepiej. staram się iść naprzód.
przeczytałam książkę i byłam z psem na 1,5h
wczoraj zrobiłam jagielnik, który zjem sobie za dwie godzinki.

wtorek, 22 sierpnia 2017




rano świeciło słońce, a teraz pada deszcz.
piosenka natalii przybysz pasuje tutaj idealnie.
zrobiłam zdjęcia. wybrałam przepis. poczytałam. poszłam na spacer z psem.

dzisiaj życie mnie specjalnie nie satysfakcjonuje.
może to wina bluzki. a może tego, że jestem beznadziejna.


poniedziałek, 21 sierpnia 2017





dzisiaj na dworze trochę zimno, ale słonko też się wykluwa.
rano kolejny szok - upiekłam naleśniki gryczane hihi
spontanicznie poszłam na (bardzo) długi spacer z psem, aż do dziadków.
zszokowali się moja fryzurą, a ja się czuję super!
potem trochę czytałam i zjadłam zupkę.
czekam na mamę, wieczorem robimy kolację z okazji jej imienin:>

pierwsze zdjęcia o poranku, a to po tym jak stwierdziłam, że wiatr jest za duży dziś:p
 

niedziela, 20 sierpnia 2017



dzisiaj fajny dzień,
naspacerowałyśmy się z mamą - zrobiłam około 25 000 kroków !
byłyśmy nad morzem i w głównym.
boli mnie brzuszek, ale mam nadzieję, że przejdzie.
a teraz pójdę się umyć i poobrabiam zdjęcia






no to jest zmiana, trwała się zachowała, no więc nowa ja c:
wczoraj dzień bardzo miły - pół dnia u fryzjera,
potem prawie włoska pizza z tatą :>
a wieczorem ponad godzinny spacer z psem w moim ulubionym sweterku
w promieniach zachodzącego słońca:p
no a dzisiaj zobaczymy

sobota, 19 sierpnia 2017





weee 42,5. dzisiaj zapowiada się dobry dzień 
(choć oczywiście nigdy nie wiadomo:p)
 zjadłam pieczone naleśniki z truskawkami i malinami
zaraz poczytam,
no i dzisiaj w końcu zmiana zmiana zmiana!
ostatni raz zdjęcie w takich ciemniejszych włosach:p
a po południu z tatą spotkanie
trudno, że jest deszczowo! c:
 

piątek, 18 sierpnia 2017





może to i lepiej że dzieje się jak się dzieje,
czasem lepiej poddać się biegowi zdarzeń.
włączając to nieudane plany.
póki co od rana oglądam zdjęcia z różnych wakacji.
mam nienajgorszy humor, zobaczymy co dalej
słucham the dead weather.
no i czekam na mamę, wieczór i jutro !!!

 
a wczoraj spontanicznie po spotkaniu z ł. i kupieniu 3 rzeczy w lumpku
poszłam na piechotę z pitkiem do taty! 
zamówiliśmy wycieczkę, pogadaliśmy, nie miałam najlepszego humoru.
ale dziś już jest lepiej no:p

czwartek, 17 sierpnia 2017






nie ruszyłam z miejsca, a włosy są jakieś fujowe;x
muszę przystąpić do radykalnych środków i udać się do fryzjera.
oj popełniam chyba wiele życiowych błędów,
ale no może o to chodzi.
no i nie podoba mi się, że nie ruszyłam z miejsca!