niedziela, 30 kwietnia 2017



dzisiaj od rana dobry dzień!
słonko świeci, okropny wiatr nie wieje
w pracy dużo pracy i spory napiwek :>
potem spacer z pitkiem, a przede mną jeszcze kino


sobota, 29 kwietnia 2017



najlepiej wczoraj z justą <3 





dzisiaj wszystko idzie źle.
mimo, że dobrze czuję się fizycznie po wczorajszej nocy,
to ciągle dziś jest coś nie tak.
ale może to jest coś nie tak ze mną.

piątek, 28 kwietnia 2017



mój pokój jest coraz bardziej uporządkowany <3 
już mam książki na regale i ubrania w szafie.
dzisiaj sporo do zrobienia, już się zabieram.

muszę uświadamiać się, że spokojnie, mam dużo czasu!


wczoraj miałam taki właśnie dzień, jak na zdjęciu.
byłam w pracy przez pierwszą część doby, a potem było mi zimno.




środa, 26 kwietnia 2017





ranek u mnie w pokoju :)
dziś tylko jeden wykład na 13.15, a potem luz przez całe 10 dni!
zara

wtorek, 25 kwietnia 2017


dzięki juście pierwsza noc w moim pokoiku <3
jestem padnięta



siedzimy z tastulem w pokoju mamy, nazwę to sypialnią.
monterzy montują wykładzinę, ograniczyli mi dostęp do łazienki xd
wczoraj super dzień - mam nową torebkę i pyszna kolacja w pueblo.
znam chyba sposób jak wypełnić pustkę.
i odwołali czwartkowy angielski <3

niedziela, 23 kwietnia 2017


siedzę umyta w pokoju mamy.
od wczoraj mieszkamy już na stałe tu!
nawet pitkowi będzie tu lepiej c:

weekend intensywny:
praca, kartony i noszenie, porządkowanie,
sprzątanie mieszkania tymczasowego, klucze, bilet, sklep.
a jutro na 8 jadę na ug:p pierwszy raz stąd!

piątek, 21 kwietnia 2017


dzisiaj zajęcia z montażu ciekawe i produktywne
potem chwilka z tatą, 
a potem najlepsza część dnia - prokrastynacja od 15 do wieczora.
muzyka, samotność w domu, było super.

jutro do przeżycia!


czwartek, 20 kwietnia 2017





mam dziś coś z twarzą. zresztą ze wszystkim;_;
mam nadzieję, że jakoś przeżyję i dziś i jutro i cały weekend.
jak zwykle ciut się boję, ale kurcze, dam radę, czemu mam nie dać!
nie mogę się łamać!
i jem imbir, herbatę z cytryną i leki, bo coś mnie łapie.. ale zwalczę to w zarodku


środa, 19 kwietnia 2017





a to chyba wczorajsze! 
wielkanoc ogólnie pozytywnie, zachowałam balans c:
wczoraj zważyłam się i o dziwo było nawet mniej!
no i spędziłam dzień na nowym mieszkanku, 
malowałam ścianę i zrywałam wykładzinę xd

ten tydzień będzie dość ciężki! przyszły trochę też, 
ale podjęłam przynajmniej jedną decyzję odnośnie wyjazdu.
i nie będę żałować żadnej swojej decyzji. 
to chyba o to chodzi.



świeci słońce, ale jest zimno.
siedzę i słucham lewis del mar, mojej nowej fascynacji.
dziś tylko jeden wykład, potem sklepy meblowe.
nie przejmuję się i nie mam zamiaru!

 

sobota, 15 kwietnia 2017




nowa rzecz z lumpka!

mam tatuaż, jest super! <3
odkryłam nowy band,
podcięłam grzywkę i byłam z mamą w indyjskiej wczoraj.
dzisiaj jestem już na nogach i zaraz jadę do dziadków,
mam mnóstwo rzeczy, nie wiem jak się zabiorę xd
patrzę troszeczkę bardziej pozytywnie!
kurcze, jestem super i poradzę sobie ze wszystkim <3

radosnych świąt! c:

piątek, 14 kwietnia 2017


wczorajszy dzień przeżyłam!
z justą było mega super, obłowienie w lumpach i pyszny obiadek w avo
dobrze, że zjadłam, bo potem nie było tak różowo - nie jadłam nic.
w knajpce przepracowałam 8h, nawet mówiłam po angielsku.
nie było źle, ale mam małe obawy i wątpliwości.
ale no chyba nie będzie tak katastrofalnie.. a w razie czego zawsze jest alternatywa:p
 



tylko boję się, że przytyję ;x
ale to zawsze. ale postaram się wsiąść w garść. dwa dni w tygodniu to nie koniec świata.

a dziś zjadłam naleśniki z masłem orzechowym i jabłkami prażonymi.
gdyż muszę się najeść, niedługo wychodzę na tatuaż.
odezwę się po.

 

czwartek, 13 kwietnia 2017




wczoraj w końcu nie był taki hiper zły dzień,
wykazałam się odrobiną spontaniczności i asertywności.
no i było miło;p

dzisiaj za to aż się boję pomyśleć co się wydarzy i ciężko to stwierdzić tak właściwie!
więc poddaję się biegowi zdarzeń
(ale cicho liczę już na koniec i powrót do domu:p)

środa, 12 kwietnia 2017




naprawdę czuję się i wyglądam beznadziejnie. 
dzisiaj będzie zły dzień. 
wgl nie wiem czy widzę szansę na jakiś dobry.


poniedziałek, 10 kwietnia 2017

weekend był beznadziejny,
ale niech to odejdzie w niepamięć




dziś nowy dzień, nowy tydzień,
świeci słońce, mogę zacząć od nowa.
słucham soko i niedługo wychodzę.
po południu do Ali <3


piątek, 7 kwietnia 2017





jej, pobiłam swój rekord wagi c: 
przeżyłam pięciogodzinne zajęcia z montażu,
dostałam potrzebne maile
i teraz idę z psem na spacerek,
a potem z tatą na sushi i film :3

czwartek, 6 kwietnia 2017




dzisiaj sweter day,
ale nie jest mi i tak zbyt ciepło.
wgl mam bardziej zamieszane uczucia,
może to przez jutrzejszy początek dnia 
i fakt, że po raz piąty w tym tygodniu, muszę pojawić się na ug :c
no i pogoda jest szara i brzydka.
dzisiaj będzie raczej marnie,
ale jestem na to przygotowana i akceptuję to:p

wczoraj za to niespodzianki! 
wywołana klisza no i kino niemieckie:p