czwartek, 30 sierpnia 2018

 no to ja dzisiaj haha
jadę do różnowa :>
a wczoraj był fajny dzień i dzisiaj też jest. i git


a to ja przedwczoraj, po fryzjerze i avo:p



środa, 29 sierpnia 2018




 




 

waga sama w sobie nie zachwyca, ale i tak wyglądam tak samo! :D 
haha no więc póki co git. no PRAWIE tak samo - boooo włosy ♥
co prawda, mogłyby być kręcone.. z trwałą.. ale no odżywię je najpierw i potem zadziałamy!
może się przyzwyczaję? zobaczymy!
how do i look like now?

wczoraj było śmiesznie trochę u fryzjera - wyszłam z mini yorkiem suczką na spacerek haha
no a potem pojechałam sobie na obiad późny do Avo ♥ i jadłam falafelki na hummusie z frytkami i surówkami, o czym od dawna marzyłam haha ♥
no a potem dużo nerwów, ale prysznic, rozmowa z J, rozmowa z tatą mnie uspokoiły! 
tak więc działamy! jadę na jogę! z kompem do naprawy..

wtorek, 28 sierpnia 2018

end of this:






to ja dzisiaj. prawdopodobnie ostatni raz taka:>
(potem okaże się dlaczego!) jestem ciekawa!
dzisiaj dziwna pogoda, a ja jestem zestresowana ciut i poddenerwowana, aż nie mam ochoty jeść wcale.. teraz wychodzę, dzisiaj kupię sobie sama i zjem dobry późny obiad! i już.
jeszcze trochę rzeczy do zrobienia dzisiaj jest, ale bez przesady chyba.. 
jutro też będzie dosyć intensywny dzień, muszę pamiętać by wziąć wszystko, co potrzebne!
spakuję się na spokojnie dziś. tylko kompa jutro:p a jutro na wyjazd wezmę jabłka i marchewki!
nie mam ochoty na nic innego, a potem wieczorem zamierzam wyczilować. może nie powinnam się stresować tak? podejść NA LUZIE. 
chill ola chill kola


ps. a wczoraj był to przemiły wieczór w fajnym towarzystwie! było super c:

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

to wczoraj:







o poranku czułam się dobrze, długi spacer z psem. wtedy było mega zimno, co już mnie trochę z pantałyku wybiło. miałam wczoraj generalnie mętlik we wnętrzu. ale starałam się nie poddawać za bardzo. byłam na spacerach z psem całkiem długich, na lunchoobiad zjadłam chrupkie chlebki z tofu i warzywkami, odkurzyłam też w swoim pokoju. wieczorem zrobiłam na kolację bakłażana duszonego w pomidorach z pastą curry + ryż i świeży szpinak. dobre było. ale śpiąca jakaś byłam..
i była pełnia.

a to już dzisiaj:






no dzisiaj krytyczny alert rano i przez to jestem ciut zagubiona. no i jest znowu zimno! 
ale już chyba wymyśliłam jaką kurtkę będę nosić! taki płaszczyk - i dzisiaj go znajdę. to już nie przelewki, a marznąć nie chcę. ontologicznie jestem nadal wybita. dzisiaj wyjdę z psem, dopiero o 16 wychodzę na jogę - jakąś inną tym razem, a potem spotykam się z J. nie chcę za dużo kasy wydawać.. a w tym tygodniu może tak być przed wyjazdem :|
no nie wiem co to będzie ogólnie. ze wszystkim. w tym tygodniu sporo do zrobienia. 

sobota, 25 sierpnia 2018



 



me today. nie ważyłam się, ale jest oki! dzisiaj pada deszcz, a ja zamierzam robić to, co tygryski, ale też kłapouchy lubi najbardziej haha. zaczynam więc dzień od czekoladowej owsianki :3
a ostatnio łapie mnie nostalgia.. ale chyba to lubię c;

piątek, 24 sierpnia 2018



 



a to dzisiaj. rano (nie) zaskoczył mnie deszcz, pojechałam na jogę 0, było super,
fajnie mi wychodziło ^.^ potem na chwilę spotkałam się z tatą, mam wapno i trochę pogadaliśmy c;
potem spacerek z psem i zrobiłam sobie azjatyckie danie znowu: makaron ryżowy z marchewką, papryką, cukinią, zieleniną, tofu i dużo chilli :) dobre.
trochę nic mi się nie chce. wieczorem chyba pooglądam filmy.








to była środa - ciepły w miarę dzień, byłam na jodze integralnej i było mega super.
potem zrobiłam sobie dziwny makaron ze świeżymi warzywami, byłam z psem na długim spacerze, a wieczorem zjadłam frytki z surfburgera bez soli i oglądałam fajną komedię romantyczną z netflixa i zaczęłam jakiś dziwny horror. c;





 





a to wczoraj c: wczoraj to dopiero było gorąco! fajnie, że jeszcze taki ciepły dzień był.
(dziś jest gorzej, ale o tym potem). wczoraj czekoladowa owsianka rano :3 potem spontanicznie trochę pojechałam odebrać nutri, odwiedziłam A. i pogadałyśmy c: potem piesek, prześwietny obiadek azjatycki z tofu i warzywkami i figą, który przyrządziłam no a wieczorem przyszedł B. c;
i było spoczko! podjęłam po prostu parę decyzji.