najpierw z wczoraj:
rano długi spacer z psem i zakupy w lidlu. zapowiadało się ponuro, ale się rozjaśniło mocno.
zjadłam mus czekoladowy z aquafaby z truskawkami.
potem wzięłam się za kręcenie. trochę ujęć mam.
potem zjadłam koreańską mizerię i pojechałam do wrzeszcza.
spotkałam aż dwie osoby znajome niespodziewanie.
i w madisonie udało mi się kupić dokładnie dwie rzeczy, które chciałam, więc byłam zadowolona.
a potem wszystko się posypało.
nie było wegańskiego sera i było mi mega źle.
i dziś też nie jest najlepiej, ale to zaraz.
wczoraj obejrzałam jeszcze AHS, zaczęłam sezon 7 - ten porwał mnie bardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz