stop being nervous. jestem u taty na weekend, to wczorajszy sweter cudowny z lumpa cieplutki. wczoraj chill do południa, potem z tatą do dziadków na chwilę, do domu, na obiad - nieco opóźniony,
ostatecznie w chińskiej knajpce, a potem w domu belfer, pieczone ziemniaczki i popcorn. eh.
a dzisiaj nerwy od rana i nadal czuję ;x
to dziś:
póki co przynajmniej włosy się ok układają ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz