niedziela, 18 listopada 2018









 



to z dzisiaj. nie mogłam zdecydować się rano co ubrać - ale wybrałam comfy sweter.
pracowałam znowu nad tekstem o karnawale - skończony! chcę mieć z głowy oba te zaliczenia już. w tym tygodniu będzie po - już w czwartek późniejszym popołudniem.
dzisiaj jeszcze w sumie spacer mały i obniżony nastrój :c tęsknie już za tatą..
ale gotowałam sobie dobre i warzywne dania. mimo, że dużo..
a wczoraj pół dnia siedziałam właśnie nad tym karnawałem - jak w amoku, ale było fajnie i skończyłam w miarę zadowolona:p o 16 wrócił tata i pojechaliśmy na obiad - do małego avo, gdzie zjedliśmy po makaronie ryżowym w sosie tom kha z warzywami i boczniakami i ja popiłam herbatką. potem lidl na chwilę, wieczorem po 20 pieczone ziemniaczki z sosem tahini - zrobiłam - i filmy 2 fajne! i popcorn. eh. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz