piątek, 14 grudnia 2018



 


to dziś. trochę dół materialno-cielesny. jakoś nie mogę zdusić w zarodku.. 
i słucham od niedzieli soundtracku z a star is born. cudowne.
i nie wiem co dziś. jakoś nie mam ochoty na nic, ale jadę na 14 na spotkanie organizacyjne.

a to z ostatnich dni:
uczelnia - prezentacja poszła bardzo dobrze. zajęcia wt-śr.
już większy luz - byłam u fryzjera też, ale jutro znowu muszę iść....
no i nie mam weny i słucham a star is born. i gotowałam, a w środę pizza.






 
 





 

a, no i internet nie działa i jest do dużej bani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz