last days as always... i was kind of busy c:
wednesday:
thursday:
free day. some walk. some nerves. dad came back ♥
lovely blouse, lovely skirt, quite warm outside c:
friday:
day at new work for 2hours.. but not too comfy blouse for it :(
i needed to have white one.. a shirt..
but i survived!
a ten zestaw uwielbiam ♥
wcześniej kilka dni dietowałam i robiłam ciekawe dania, a w piątek już własne gotowanko.
czyli orzechowo:p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz