wczoraj angielski minął szybko, poczytałam stephena kinga,
kino polskie nudne, ale potem pierogi z tatą.
ćwiczenia w domu i wieczór z kompem w łóżku.
dzisiaj nie zaczęło się pomyślnie, ale dobra.
poczytam, pooglądam, posłucham
i zaraz pójdę z tastym na spacer.
zrozumiałam, że jak jestem głodna to nic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz