wczoraj w końcu nie był taki hiper zły dzień,
wykazałam się odrobiną spontaniczności i asertywności.
no i było miło;p
dzisiaj za to aż się boję pomyśleć co się wydarzy i ciężko to stwierdzić tak właściwie!
więc poddaję się biegowi zdarzeń
(ale cicho liczę już na koniec i powrót do domu:p)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz