piątek, 12 października 2018

 kilka fotek z ostatnich dni c:


 
 




lubię te spodnie:p to była środa - 1.9. dzień na uczelni ciąg dalszy.
tym razem na 11.30, ale okazało się, że mamy okienko.
tak więc mac, park, spędzanie czasu, było spoczko.
potem dwa cięższe troszkę ćwiczenia - będzie trzeba robić coś w grupach.
no ale nie mam na to siły na razie:p mega ciepło było tego dnia.
po uczelni, troszeczkę w niejasnym nastroju - avo i falafelki:3
a wieczorem mnie coś zalergizowało.. ale w miare ok. 


 a to wczoraj:



 


1.9 znowu mega ciepło - za ciepło.
wczoraj dzień chwiejny bardzo.. i słabo się czułam. 
ale zrobiłam sobie dobrą sałatkę, by zjeść po wykładzie.
antropologia była w sumie fajna. ciekawa. zjadłam u taty,
podwiózł mnie do lekarza. lekarz miły i przepisał leki.
mam jakąś alergiczną reakcję/infekcję whatever.
i szłam bez swetra :> i fajnie. wieczorem trochę sporawy zamęt.
zostawiłam w samochodzie telefon i generalnie tak nadal słabawo.
no ale nieważne! już w miarę ok. a wczoraj zrobiłam przepyszny makaron dyniowy z dynią, białą fasolą, chilli, szczypiorkiem, szpinakiem w sosie miso-orzechowym *.* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz