poniedziałek, 14 stycznia 2019

ja z ostatnich kilku dni. piątek, sobota, niedziela

 
 


w piątek rano znowu na badania, poszło szybko i całkiem miło,
potem do domu, spokojnie (prawie) śniadanie - brownie reszta batatowe - potem na uczelnię.
seminarium też gładko - filmy, gadki itd, i do forum po produkty i do tesco i porozmawiałam z t.
i potem do domu, spacer z psem, obiad, 3 godzinki pisałam misję, wizję i zarys strategii z biznesplanu:p trochę się umęczyłam, ale napisałam w końcu i ładnie! c:
potem poszłam się przejść, zrobiłam brownie z czarnej fasoli i pomarańczy i kolację.
ciągle coś :D a oglądałam jakiś dziwny film - opiekunka:p



 
  


 

 w sobotę sprawdzałam lampki (w piątek się jeszcze przepaliły w nocy...)
i kończyłam biznesplan - drugi punkt. i skończyłam ♥
więc w tym tygodniu super sobie poradziłam i jestem zadowolona z siebie ♥
potem w sobotę o 15 spotkałam się z tatą - do avo na kotlety ziemniaczane (duże) z frytkami haha
a na kolację co? - ziemniaczki (pieczone). chyba pragnęłam. i film stylistka z tatą. wróciłam o 23.
 



 
 



 
 


w niedzielę - wczoraj - takie miałam skarpetki haha;p
dzień luźny, raczej spokojny, troszkę nieswojo pod wieczór.
ale chill totalny i spacerki, rano brownie. zamówiłam też lampki do RUCH-u, ale czy przyjdą to nie wiem..:/ i zawiesiłam w dużym tymczasowe, i u siebie balls'y ♥ i jest ładnie
i oglądałam seriale - skończyłam you (fajne zakończenie *.*), na bieżąco jestem z riverdale, i zaczęłam nowy 8-my sezon american horror story ♥ *.* i jest mega. 
no i pizza. vegan. ale za dużo...

dlatego dziś się czuję dziwnie nieco, ale dziś mam wolne. zaraz wstawię zdjęcie. ale nic się nie dzieje - spotkałam się z babcią, kupiłam pastę curry w lidlu żółtą. grzybków nie było. no i zimno jest, wieje, ja będę czilować. ale jestem gruba...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz